Parafia pw. Matki Bożej
Pocieszenia w Poznaniu
Archidiecezja Poznańska
Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: "Pokój wam!" A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok... czytaj więcej
Dziś wielki dzień dla małych i dużych.
W spodniach długich, krótkich i baaaardzo krótkich. Toć to kanikuła właśnie.
Wszyscy przeżywaliśmy silne emocje w samo południe, niczym w westernie pod tym tytułem.
Zebraliśmy się na dziedzińcu naszej Świątyni, by pożegnać milusińskich, którzy pod uważną opieką ks. Piotra wyruszyli na WAKACJE Z PANEM BOGIEM do Murzasichle k. Zakopanego.
Nie wiem dokładnie kto bardziej był podekscytowany, czy dzieci czy ich Rodzice, bo to przecież czas rozstania i zawsze w serduszkach jakiś smuteczek....
Ale przecież dzielna ekipa pod przywództwem Ks. Wikariusza, dla którego to nie pierwszyzna, no i
z PANEM BOGIEM oczywiście, to sama radość.
A że to EKIPA WALCZĄCA, to już sama koszulka Ks. Piotra daje do myślenia i budzi respekt więc nie ma strachu. Walczyć będą - jak się domyślam - ze słabościami, bo przecież wrogów mamy pokochać. A poza tym Oni niosą dobrą nowinę, młodość i czynić chcą tylko dobro, więc wrogów nie mają.
Pewnie będziemy tęsknić za pociechami. One raczej nie będą miały na to czasu.
Nie lubię posyłać słów na wiatr, więc zobaczcie proszę sami, jak świetnie się bawią już w trakcie jazdy. To zdjęcia z trasy, w okolicach Wrocławia, jak donosi specjalny korespondent, żeby wam nie było smutno.
Wprawdzie widać na twarzach Rodziców żegnających odjeżdżający autobus z ich pociechami lekki smutek, ale mam nadzieję, że informacje o tym, jak pięknie spędzają czas na WAKACJACH Z PANEM BOGIEM pod czułą opieką Ks. Piotra, sprawią, że też będą szczęśliwi.
Żegnaliśmy się modlitwą i powitamy Ich u Matki Bożej Pocieszenia z radością.
A tymczasem zanosić będziemy modlitwy całą Wspólnotą w intencji Ich bezpiecznych, radosnych i ważnych duchowo wakacji.
Iva
Wasz łącznik
z Zakopanem
Dopisuje nam pogoda, słonko wpływa na dobre humory, przed nami ambitny cel:
zdobycie Rusinowej Polany.
Po śniadaniu ruszyliśmy na szlak.
Towarzyszy nam dwoje tatrzańskich przewodników.
A więc pełne bezpieczeństwo i zabezpieczone flanki.
Waleczna z nas ekipa, pokonujemy słabości, to nasze wyzwanie.
Trasa niełatwa, podzielono nas na grupy: starszych i młodszych ale jesteśmy przecież ekipą Matki Bożej Pocieszenia i za duchowego przewodnika mamy naszego ks. Piotra, który w nas wierzy.
Nie zawiedliśmy. Wszyscy dotarliśmy na szczyt.
Wiadomo nam było, że w nagrodę będziemy delektować się przecudnym widokiem.
Ze szczytu roztacza się panorama Tatr Wysokich i Bielskich. W oddali Gęsia Szyja.
To wszystko wiedzieliśmy, ale rzeczywistość przerosła nasze oczekiwania.
Warto było pokonać słabości, żeby zobaczyć te cuda natury. Wpadliśmy w zachwyt.
Zobaczcie sami.
Szkoda, że Was z nami nie ma!
Po drodze zatrzymaliśmy się na Wiktorówkach. A tu cudne sanktuarium Matki Bożej Królowej Tatr, prowadzone przez Ojców Dominikanów.
Był czas na modlitwę. Zawierzyliśmy Matce Bożej nasze sprawy i naszych bliskich.
Nie mogło być inaczej. Przecież to WAKACJE Z PANEM BOGIEM.
Dla dociekliwych informacja: Gęsia Szyja (1489 m.) - szczyt w reglowej części Tatr Wysokich.
Warto było wspiąć się na Rusinową Polanę....kochamy Tatry...rozumiemy teraz, dlaczego taką miłością darzył góry Jan Paweł II.
Tutaj człowiek czuje, jak malutkim jest ziarenkiem wobec cudów przyrody i dlaczego należy ją chronić, darzyć szacunkiem, pielęgnować.
Nacieszywszy oczy niesamowitymi widokami, zeszliśmy pięknym szklakiem do autokaru i wróciliśmy na obiad do ośrodka, w którym nocujemy. Apetyty mieliśmy wilcze...tyle wrażeń i kryształowego powietrza, że musieliśmy się nieco zrelaksować.
Komu starczyło sił, mógł wykorzystać czas wolny na gry i zabawy oraz integrację z resztą młodzieży.
Przed nami jeszcze tego wieczora, po kolacji, najważniejsza część dnia: Eucharystia.
Przygotowaliśmy się do niej pod czujnym okiem Ks. Piotra.
Po Mszy św. odśpiewaliśmy Apel Jasnogórski, odmówiliśmy modlitwy i padliśmy w objęcia zasłużonego snu.
To był dobry i piękny dzień.
Czeka nas jeszcze moc wrażeń, więc śpimy szybko, bo rankiem wybieramy się w Pieniny.
Jesteśmy podekscytowani, bo przed nami spływ Dunajcem i zwiedzanie zamku w Niedzicy.
Wszyscy pamiętamy przygody Janosika, zbójnika, który rozdawał biednym to, co udało się odebrać niezbyt uczciwym bogatym....takiego przystojniaka w kierpcach, parzenicy i oczywiście z ciupagą....To tutaj właśnie, kręcono ów serial, po emisji którego połowa Polski gadała gwarą góralską i jadła namiętnie oscypki.
Nie wspomnę już o obiecanych emocjach na torze saneczkowym w Kluszkowcach..
Boże czuwaj nad nami, abyśmy w ferworze atrakcji nie zapomnieli dziękować za te wszystkie dobrodziejstwa Panu Jezusowi i Matce Bożej.
Pozdrawiamy Was
Cepry
" Górole so wesołe
Śmiysne śpiwki znajo
Zbójnickiego tajcujo
A przytupujo
Na smyckak piknie grajo"
Każdy dzień przynosi nam coraz silniejsze emocje.
Tak jak zapowiadaliśmy, przeżyliśmy fantastyczny spływ Dunajcem.
Na nasze "wyścigowe łodzie" wsiedliśmy w Sromowcach Niżnych.
Mokre wrażenia konkurowały z szalonym torem saneczkowym w Kluszkowcach.
Ach, co to była za jazda!!!! Odjazdowa!.
Jakby tego było mało, podziwialiśmy widoki z tamy nad zalewem czorsztyńskim w Niedzicy.
Wszyscy z ciekawością przyglądaliśmy się też Zamkowi, który posłużył reżyserom serialu "JANOSIK" jako tło akcji, która barwnie i humorystycznie opowiada o przygodach legendarnego zbójnika i Jego harnasiach.
Wieczorna modlitwa zakończyła ten pełen wrażeń, fajny dzionek.
Co nas zaskoczy jutro - czwartego dnia?
To niespodzianka.
Dobrej nocy
Cepry
Dzisiaj przeżyliśmy wymagający dzień. Wyruszyliśmy z centrum większości wypraw górskich czyli Kuźnic.
Szliśmy grzbietem Boczań, między dolina Jaworzynki a doliną Olczyską
po czym dotarliśmy do pierwszego celu naszej wyprawy do doliny Gąsienicowej.
Zdecydowana większość naszej ekipy udała się nad Czarny Staw.
" Hej górole
Nie bijta sie
Mo górolka
Dwa warkocze
Podzielita sie."
Wczorajszy dzien to totalna sielanka ? Po śniadaniu ruszyliśmy na termy w Białce Tatrzańskiej Było dużo czasu na zabawy, Ognisko No i wieczorową porą na dyskotekę w czasie której nie zabrakło też czasu na naukę"belgijki"
Szósty dzień to piękna trasa z niesamowitymi widokami. Ruszylismy z doliny Małej Łąki, aby podejść na Przysłop Miętusi. Przysłop Miętusi (1187 m) – niewielka, szeroka przełęcz pomiędzy Skoruśniakiem i Hrubym Reglem – wzniesieniami oddzielającymi Dolinę Małej Łąki od Doliny Miętusiej i Kościeliskiej w Tatrach Zachodnich. Zeszlismy do doliny koscieliskiej aby udać się na Mszę Święta do Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptowkach. Popołudniem mieliśmy czas na odpoczynek i rekreację?
+ Ks. Antoni Sroka 29 rocz. śm. – o dar Nieba Żywy Różaniec
Z okazji urodzin Zbigniewa – o zdrowie i błogosławieństwo Boże dla Niego i Rodziny
+ Janina Kawa (80 urodziny przypadają) – od córki z rodziną
Msza św. prymicyjna – ks. Mateusz Kufel
Z okazji imienin Leszka – z prośbą o Boże błogosławieństwo, opiekę Matki Bożej i zdrowie
O szczęśliwe rozwiązanie dla Marty
Z okazji 40 urodzin Mariety - z podz. za otrzymane łaski, z prośbą o dalszą opiekę Bożą dla niej i jej rodziny
+ Zdzisław Nowicki 3 rocz. śm., Zofia i Antoni Kasperscy – o nagrodę Nieba
+ Ryszard Makulski – od żony z rodziną
+ Pelagia, Mieczysława (f), Lech i za zm. z rodz.
O błogosławieństwo dla Zuzanny i Mikołaja z 9 rocznicę ślubu i ich dzieci: Łucji i Maurycego oraz o szczęśliwe rozwiązanie dla Zuzanny
+ Felicja Cyplik, zm. z rodz. Walkowiaków i Nowaczyńskich – o nagrodę Nieba
Msza św. w intencji Księży Neoprezbiterów: Ks. Mateusza Danielewicza i Ks. Mateusza Kufla
W intencji Kapłanów sprawujących posługę w naszym kościele – z prośbą o błogosławieństwo Boże i Światło Ducha Świętego
+ Alicja, Andrzej, Janina, Władysław Mizerni, Janina i Andrzej Kuśnierek
Msza św. dziękczynna za udaną operację Agaty, z prośbą o zdrowie
Za zmarłych Parafian: + Zuzanna Antkowiak – od sąsiadów, + Henryk Konatkowski 10 rocz. śm., + Weronika Konatkowska, + Brunon i Wanda Borowscy, + Bogusława Łąkowska, Anna Śmierzchalska – o dar Nieba, + Halina i Tadeusz Łukaszewscy
Z okazji 75 urodzin Wandy – z podz. za łaski, z prośbą o zdrowie i dalsze łaski oraz z prośbą o powrót syna do Kościoła
+ Kornelia Manoch, Helena Manoch, Marek Racki oraz o błogosławieństwo Boże dla rodziny