Parafia pw. Matki Bożej
Pocieszenia w Poznaniu
Archidiecezja Poznańska
Powiedział do Niego urzędnik królewski: "Panie, przyjdź, zanim umrze moje dziecko".Rzekł do niego Jezus: "Idź, syn twój żyje". Uwierzył człowiek słowu, które Jezus powiedział do niego, i poszedł... czytaj więcej
24 sierpnia 2018 roku - Mszę św. uroczystą - w święto św. Bartłomieja, apostoła uświetnił zespół wokalny
„MARIA”. Założony w 1990 roku przez Irinę Smirnową (absolwentkę Konserwatorium Muzycznego im
Rimskiego- Korsakowa w Leningradzie).
Nazwę nosi na cześć słynnej leningradzkiej dyrygentki Marii Zarinskiej.
Obecnie zespół kierowany jest przez Annę Tveritinową.
W ośmioosobowym składzie i Panią Dyrygent, zaprezentowały szeroki repertuar.
Zaproszeni do naszej Świątyni goście z Sankt Petresburga zaśpiewali nie tylko w trakcie Mszy Świętej,
znakomicie wpasowując się w nastrój Eucharystii ale wystąpili również po Jej zakończeniu.
Koncert zachwycił nas nie tylko zaskakująco zróżnicowanym repertuarem i urokiem osobistym Pań w
pięknych, stylizowanych na ludowe stroje sukienkach, ale wspaniałym, wręcz profesjonalnym
wykonaniem ambitnych utworów muzycznych.
Obok pieśni prawosławnych usłyszeliśmy rosyjskie pieśni ludowe, zabawny współczesny utwór, w którym
rozbrzmiewały dźwięki zabaw dzieci w domu, lesie, parku, odgłosy ptaków.
Zachwycił mnie utwór „Ojcze nasz..”, wzruszył „Anioł” a cofnął w czasie do lat młodości fragment opery
"Kniaź Igor" Aleksandr’a Borodina. Ta pieśń, znakomicie wykonana, z wszystkimi subtelnościami
interpretacyjnymi, wydobywającymi piękną barwę głosów, zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Bardzo
żałowałam, że w ciągu dalszym nie usłyszałam „Tańców połowieckich”, będących moją ulubioną częścią
opery „Kniaź Igor”.
Przez moment poczułam się jak nastolatka, kiedy to z zapałem i temperamentem tańczyłam tańce
połowieckie do muzyki Borodina na lekcjach tańca charakterystycznego.
A chłopcy szaleli na punkcie tańca z szablami z baletu „Gajane” do muzyki Arama Chaczaturiana.
Wprawdzie to późniejsza epoka ale muzyka rosyjska jest mi bliska ze względu na jej urokliwość. Nie
można zapomnieć, że najpiękniejsze spektakle baletowe, klasyka tej profesji, ma przecież silny
fundament właśnie w Rosji.
Kompozytorzy baletów: Piotr Czajkowski i jego „Jezioro Łabędzie” czy „Śpiąca królewna", Siergiej
Prokofiew i „Romeo i Julia” , Igor Strawiński i „Ognisty ptak” , Rachmaninow, Borodin, itd., ale także
twórcy choreografii oraz niesamowite zespoły ludowe to wizytówka i mocna strona narodu rosyjskiego.
Fenomenalne zdolności artystów z dziedziny tańca, muzyki, poezji i literatury wszyscy znamy od lat.
Któż z nas nie zachwycał się do łez mistrzowskimi wykonaniami baletu, orkiestrowych czy solowych partii
koncertowych czy wzruszających występów bardów.
Największym z nich dla mnie pozostanie Bułat Okudżawa.
Wspomniał nawet o nim w powitaniu gości z Sankt Petersburga ksiądz Proboszcz, który (jak było słychać)
dziękował gościom w ich rodzimym języku.
Myślę, że nie tyle ze względów politycznych lat 60/70 a właśnie w uznaniu kulturowych wartości, które
łączą narody ponad podziałami, łamiąc bariery niechęci, jakie postawiła niechlubna historia, na niwie
religii i kultury powinniśmy szukać drogi do pokoju.
Ciśnie mi się na usta tłumaczenie „Modlitwy” Bułata Okudżawy (fragment):
...Dopóki Ziemia obraca się
o Panie nasz na Twój znak:
tym, którzy pragną władzy,
niech władza ta pójdzie w smak,
daj szczodrobliwym odetchnąć,
raz niech zapłacą mniej,
daj Kainowi skruchę.
I mnie w opiece swej miej…
Kochamy Aleksandra Puszkina, Lwa Tołstoja, pamiętamy niesamowite i ponadczasowe zdania z „Anny
Kareniny”:
„ Może dlatego wydaję się szczęśliwy, ponieważ cieszę się
tym, co mam, a nie tęsknię za tym, czego nie mam.”
„ Ja mogę żyć żyć tylko sercem, wy zaś żyjecie według zasad”.
I mnożyć mogłabym mnóstwo przykładów, jak bliska jest nam kultura narodu, którego przedstawicielki
godnie reprezentowały swoich wielkich twórców w dziedzinie muzyki.
Zespół prezentuje bardzo wysoki poziom wykonawstwa i sięga bez problemu po utwory Rachmaninowa,
Rimskiego-Korsakowa, Musorgskiego i radzi sobie z tym wyzwaniem znakomicie. Piękne, aksamitne
brzmienie poszczególnych głosów, świetnie współbrzmiących zarówno w pieśniach dawnych
kompozytorów jak i współczesnych aranżacjach, w pełni usatysfakcjonował słuchaczy. Biliśmy brawo ze
szczerych serc, nagradzając Panie z zespołu „Maria” oklaskami i uśmiechami, wyrażając swoje
autentyczne uznanie.
Trochę gorzej nam poszło, kiedy po wiatą, przy poczęstunku, w atmosferze przyjacielskiej wymiany
żartów i uprzejmości, przyszło nam odpowiedzieć piosenką na piosenkę. Goście położyli nas na łopatki.
Możemy tylko próbować się bronić, że nie było z nami ani naszego dyrygenta ani filara chóru Gloria
Dei…..Mariana. Niech Mu Pan Bóg wybaczy i da spędzić resztę urlopu w radości i spokoju….a my
musimy się wziąć w garść i po wakacyjnej przerwie zabrać się ostro do prób i śpiewać, śpiewać, śpiewać
i nie zwalać winy na okoliczności.
Po prostu trafiliśmy na soczyste baby z temperamentem i fantastycznymi umiejętnościami.
Niech będą nam dobrym wzorem do naśladowania.
„Zawsze niech będzie słońce,
zawsze niech będzie niebo,
zawsze niech będzie Mama,
zawsze niech………….”
No to do roboty,
Iva
+ Bronisława Średzińska – od sąsiadów z ul. Nałęczowskiej
+ Stanisława Eichler, Weronika, Tomasz Tomaszewscy
+ Regina – o łaskę Nieba
+ Władysława i Władysław oraz za zm. z rodz.
Z okazji rocznicy sakr. małżeństwa Marii i Michała – z podz. za otrzymane łaski, z prosbą o dalsze bł. i opiekę Matki Bożej
+Tadeusz Stefanowicz – pogrzebowa Luboń
+ Boguchwał Eichler – od rodziny Sobkowiaków
int. Sióstr Dominikanek
W int. nowożeńców: Marta i Patryk
rez. Grzeszkowiak